poniedziałek, 2 listopada 2009

KAWA Z WNUCZKAMI .

Moja babcia Marianna podawała do śniadania zawsze kawę mieloną w ręcznym drewnianym młynku ze świeżym mleczkiem z metalowego (może był srebrny-wtedy nie zwracałam na to uwagi) dzbanuszka . W drugim , trochę mniejszym lecz takim samym (lub podobnym)była świeża śmietanka zebrana przez babcię z mleka .
Dzieci też piły taką kawę ale bardzo słabą. Dlatego właśnie lubiłam śniadania u babci.Mama pić kawy prawdziwej u nas w domu mi nie pozwalała . Do kawy był chleb pieczony przez babcię i świeże masło . Od święta bułeczki drożdżowe z serem . A w Święta rogaliki francuskie a dla dzieci kakao , które uważane było przez babcię za fanaberie . Kakao do dziś nie należy do moich ulubionych napojów . A KAWA TAK .